Nomen omen to skrót od wyrażenia: nomen atque omen lub nomen est omen, łacińskiego zwrotu, który można przetłumaczyć jako „imię jest wróżbą” lub „imię stanowi znak”, co według starożytnych Rzymian oznaczało, że imię lub nazwisko kryje w sobie informację o człowieku lub też zdradza jego cechy charakteru i przeznaczony mu los.
Postanowiłam sprawdzić jakie znaczenie mają moje imiona, jakie dają mi powołanie na to wcielenie, jaki cel życiowy oraz jaką dzięki nim otrzymuję podpowiedź od niebios.
Wiem już, że moje nazwisko nie ma konkretnego znaczenia, więc nie będę go analizować.
Barbara - wywodzi się z języka greckiego, pochodzi od słowa barbaros oznaczającego "każdy, kto nie jest Grekiem", barbarzynkę, cudzoziemkę, osobę obcą.
Na drugie imię mam Elżbieta. Imię pochodzi z języka hebrajskiego, od słowa eliszebeth i oznacza "Bóg mą przysięgą", lub "Bóg jest moją doskonałością".
Cóż... wychodzi na to, że jako osoba obca i inna wśród społeczeństwa powinnam oddać się w opiekę Bogu, jemu zaufać i z nim podążać.
Z doświadczenia Wam powiem, że faktycznie od zawsze czułam się inna niż moi rówieśnicy, jakaś taka obca, ciągle na marginesie życia społecznego, towarzyskiego. Ja po prostu rzadko kiedy pasowałam do ludzi w grupie, w której byłam. Zawsze bardziej poważna, dojrzalsza, nie interesowały mnie imprezy i strojenie głupich żartów. Nadal tak mam.
Najtrudniej było w wieku nastoletnim, kiedy każdy pragnie akceptacji i aprobaty rówieśników, a każda "inność" jest wyśmiewana czy napiętnowana. Lekko nie było. Jako osobie dorosłej ta inność już tak nie przeszkadza, dostrzegam nawet jej pewne plusy, akceptuje ją i uczę się życia będąc "inną". W końcu "inna", "obca" nie oznacza "gorsza". Może wręcz oznaczać "wyjątkowa".
I choć "inność" nigdy nie będzie miała społecznie takiego poklasku jak "zwyczajność" innych ludzi, tym bardziej należy nauczyć żyć i doceniać swoje wąskie grono znajomych i przyjaciół, dla których "ten obcy" jest kimś interesującym i wyjątkowym, z którym chcą się spotykać, przebywać, rozmawiać i spędzać czas. Trzeba też polubić swoje własne towarzystwo, bo bycie "obcym" często oznacza brak zrozumienia u innych oraz samotność.
W tym zakresie pomaga moje drugie imię. Odnalezienie swojej wiary i ufność w doskonałość boskiego planu dla każdego z nas pozwala zyskać spokój w życiu, odnalezienie i ukierunkowanie na swoją indywidualną drogę życiową, świadome wyjście na "margines" społeczeństwa, rezygnację z wyścigu szczurów, z podążania za masą, z "jednego dobrego sposobu na sukces".
Podążanie za sobą, za boskim światłem i boską doskonałością nie jest proste. Trzeba umieć odrzucić potrzebę kontrolowania i wymuszania przebiegu zdarzeń a poddać się wołaniu swojej duszy i pozwolić Światłu się prowadzić.
Comments